Na prośbę kilku osób od pewnego czasu chciałem tu zamieścić listę orientacyjnych kosztów i cen, na jakie musi przygotować się obcokrajowiec chcąc zamieszkać na Filipinach na dłużej. Zastanawiałem się jak podejść do tematu, żeby to miało ręce i nogi.
Tego typu zestawienia dostępne są w sieci na rozmaitych forach podróżniczych i blogach osobistych, jednak podstawowy problem jest taki, że wskutek wzrostu cen, różnic kursowych, czy uwarunkowań lokalnych szybko tracą one na aktualności, a ich nieustanna bieżąca aktualizacja jest pracochłonna i nużąca.
Rozwiązanie znalazło się samo (właściwie podał je na talerzu kolega z zaprzyjaźnionej grupy na Facebooku) w postaci zakładki dotyczącej Filipin w serwisie Numbeo. Nie jest ono doskonałe. Nie wiem na przykład jak długo trzymane są w systemie zgłoszenia historyczne liczone do średniej, wynikami można manipulować wprowadzając dane z czapki, wiele towarów i usług, za które większość regularnie płaci nie jest uwzględniona itp, ale myślę, że daje jako taki pogląd na sytuację. W górnym panelu strony jest możliwość wyboru regionu i waluty. Lewa kolumna to ceny uśrednione, prawa zakres cenowy.
Przy okazji małe wyjaśnienie: mimo gotowych wpisów oczekujących w notatniku, nie możemy na razie wielu z nich publikować ze względu na ostateczny pad komputera Moniki. Pliki z aparatu są zapisane na kartach pamięci w trybie RAW, a ich odczytanie umożliwia jedynie oprogramowanie, którego nie posiadam. Z kolei pliki instalacyjne tych programów zapisane są na dysku twardym tego umarlaka. Sytuacja jest dynamiczna i wszystko wskazuje na to, że za tydzień problem będzie rozwiązany. Stay tuned.
Więcej na ten temat:
czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy,
sam też stoję trochę z boku,
wiem, że dobrze jest być i dobrze jest mieć,
już nie mieszkam w bardzo długim bloku. za grabażem.