Steki z rekina – jak smakuje rekin, gdzie kupić i jak przygotować filet z rekina

Targ rybny w miejscowości Siquijor nie rozpieszczał nas aż tak, jak jego znacznie wiekszych rozmiarów kuzyn na sterydach z Bantayanu. Trafiliśmy tam jednak na świetną okazję i nie lada ciekawostkę w postaci filetów z rekina.
Masywne kawały mięsa oferowano za rewelacyjną, nawet jak na miejscowe warunki cenę 7zł za kilogram, więc cieszyły się popularnością. Poprosiłam o odcięcie ładnego 700 gramowego kawałka, który już w domu pokroiłam na 4 grube i soczyste steki.
Mięso jest bardzo chude i ma zwartą, sprężystą fakturę, dlatego należy uważać ile czasu spędza na patelni, bo mocno wysmażone z pewnościa wyschnie i stwardnieje. Trzeba z nim postępować podobnie jak z tuńczykiem, czy polędwicą wołową – nie przesadzić. Filet pozostaje wówczas soczysty i delikatny, praktycznie bez tłuszczu, za to z wyczuwalną dużą zawartościa białka.
Zdaję sobie sprawę, że kupno świeżej rekininy może się w Polsce okazać kłopotliwe, ale warto zadać sobie ten trud, bo jest ona na tyle charakterystyczna, że trudno pomyśleć o zamiennikach. W Polsce rekin bywa dostępny w większych delikatesach i kilku supermarketach, również takich typu cash and carry. Zdaje się, że ceny są akceptowalne.
Spotkałam się z opinią, że rekiny nie są zbyt smaczne i zalatują amoniakiem, ale w mojej kuchni się ona nie potwierdziła. Może to plotka kolportowana przez Greenpeace, wbrew prawdzie, choć zapewne w dobrej intencji. Ale na Filipinach, przynajmniej w tym rejonie, rekinów nie odławia sie masowo i w sieci wpadają, chyba przez przypadek, pojedyńcze sztuki. Natknąwszy się na mięso rekina pierwszy raz po dwunastu miesiącach spędzonych tutaj, zdecydowaliśmy, że pozwolimy sobie na mniej ortodoksyjne podejście do tematu. Zakładam, że rekinina dostępna w masowym handlu w Europie pochodzi ze źródeł odnawialnych.

 

Steki z rekina

 

Składniki:
  • steki z rekina ok 2 cm
    grubości
  • oliwa z oliwek
  • sok z limonki
  • sól, pieprz
  • pietruszka
  • ½ szklanki wywaru
    warzywnego
  • świeży czosnek
  • moringa olejodajna (malunggay) można
    zastąpić pietruszką)

 

Przygotowanie:
Rybę dokładnie płuczemy o osuszamy ręcznikiem papierowym.
Steki nadziewamy ząbkami czosnku, posypujemy pietruszką, solimy
i pieprzymy. Polewamy oliwą z oliwek i sokiem z cytryny. Odstawiamy na 1
godzinę.
Rozgrzewamy patelnie z grubym dnem i układamy na niej steki, polewając je resztą marynaty.
Smażymy steki około 6 minut z jednej strony, odwracamy i zalewamy wywarem warzywnym.
Posypujemy malunngay lub pietruszką.
Smażymy następne 8 minut.
Po usmażeniu steków odstawiamy je na chwilę, w tym czasie wywar na patelni się zredukuje.

 

Przed podaniem steki polewamy sosem z patelni.
Podałam je z ryżem ugotowanym na sypko z dodatkiem moringi i tłuczonych orzechów.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *