Gnocchi to rodzaj włoskich grubych klusek tradycyjnie robionych z mąki, ziemniaków lub bułki tartej, najlepiej według wielu przepisów smakują podane miękkie i puszyste.
Nigdy nie byłam wielkim fanem klusek, ale pomysł, żeby do masy zamiast ziemniaków dodać delikatnego serka ricotta mnie przekonał. Kluski wyszły lekkie, kremowe i puszyste wewnątrz, a dzięki podsmażeniu na patelni uzyskały wspaniałą złocistą i chrupiącą skórkę.
W połączeniu z sosem z pieczarkami, serem pleśniowym i szpinakiem al dente danie okazało się bardzo aromatyczne i o intensywnym wyrazistym kremowym smaku równoważonym chrupkością słonawej boczkowej posypki.
Składniki (3 porcje):
Gnocchi:
- ¾ szklanki mąki
- ½ szklanki świeżo startego parmezanu
- starta skórka z 1 limonki
- ¼ łyżeczki soli
- 1 łyżeczka suszonych płatków chili
- 1 szklanka sera ricotta
- 1 jajko
Sos:
- 6 łyżek masła
- 1 cebula, drobno pokrojona
- 200g pieczarek, pokrojonych w plasterki
- 4 ząbki czosnku
- 2 selery naciowe, pokrojone w kostkę
- 40g sera pleśniowego: blue lub stilton
- 400g świeżych liści szpinaku, dokładnie umytych
- ½ szklanki świeżego, zielonego groszku
- ¼ szklanki natki pietruszki, drobno pokrojonej
- 2 łyżki orzeszków pinii
- 3 cienkie plasterki boczku (do posypania)
Przygotowanie:
Gnocchi
W dużej misce, za pomocą widelca mieszamy wszystkie składniki, a kiedy się połączą przekładamy je na lekko wysmarowany mąką blat i delikatnie wyrabiamy rękami (nie za długo) Ciasto powinno być elastyczne i nie powinno się kleić do rąk, więc w razie potrzeby dodajemy trochę mąki.
Dzielimy ciasto na 4 części, które potem rolujemy w wałek o grubości około 1,5-2cm. Za pomocą noża kroimy każdy wałek na pojedyncze kawałki – gnocchi o długości około 3cm.
Gnocchi gotujemy w osolonej wodzie aż wypłyną na wierzch, około 2-3 minuty i odstawiamy pod przykryciem do lodówki.
Sos:
Na patelni smażymy plasterki boczku do momentu aż wytopi się cały tłuszcz. Przekładamy boczek do robota kuchenna i bardzo drobno kroimy/mielimy, powinna powstać kruszonka z boczku.
W garnku roztapiamy masło i szklimy cebulkę. Dodajemy pieczarki, czosnek, seler naciowy, ser pleśniowy i orzeszki pinii, które smażymy kolejne 4-5 minut aż zmiękną. Dokładamy szpinak, pietruszkę i zielony groszek, smażymy do momentu, kiedy szpinak trochę zmięknie, straci częściowo swoją jędrność, ale nadal zachowa lekką chrupkość. Jest to krytyczny moment przygotowania sosu, bo zaletą tej potrawy jest właśnie ten lekko ugotowany szpinak.
W międzyczasie, gdy przygotowujemy sos, na drugiej patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy gnocchi aż lekko zbrązowieją.
Gotowe gnocchi mieszamy w garnku razem z przygotowanym sosem i przekładamy na talerz. Posypujemy kruszonką z boczku. Smacznego!
Same pyszności!
Lubię takie kluseczki:) Pysznie podane:)
Super propozycja. Letnie, wakacyjne klimaty i pyszne jedzenie. Idealnie :)
bardzo podoba mi się takie połączenie!
odsmazane kopytka lub gnocchi to jest to co uwielbiam! chociaz uwielbiam to za malo powiedziane! :-)
Ania- masz racje, byly to same pysznosci :)
Wiosenka- ja chyba tez juz lubie takie kluseczki:)
Kasia- gnocchi byly leciutkie i na lato w sam raz, masz racje :)
Paula- polaczenie bylo istnie niebianskie :)
Cudawianki – Ja moze jeszcze nie uwielbiam, ale na pewno polubilam :)