Gotowanie jest zdecydowanie moją mocną stroną, a pieczenie… pozostaje jeszcze w tyle. Lata przerwy robią swoje :( Staram się to nadrobić, ale idzie mi to dość mozolonie, bo nie zawsze mamy ochotę na coś słodkiego ( dla dwóch osób zdecydowanie łatwiej jest coś kupić niż upieć). Jeżeli jednak zabiorę się już do pieczenia, staram się wybierać coś, co będzie miało tzw. faktor „wow” :) Poniższy przepis pochodzi z książki „Baking: From My Home to Yours” Dorie Greenspan, str 117-118. Podpatrzyłam go blogu A whisk and a spoon i musiałam zrobić. Ciekawą rzeczą napisaną na różnych blogach o tym batonie było to, że nie doczekuje następnego dnia. I niestety muszę to potwierdzić! Czemu niestety? Bo wyobraźcie sobie taką ilośc zjedzoną przez dwie osoby w jeden wieczór! Nie mogliśmy się powstrzymać. Oczywiście do przepisu wtrąciłam swoje trzy grosze i dodałam łyżeczkę ostrej papryczki chili, co przyjemnie podpaliło nasze podniebienia. No i zrezygnowałam z polewy z myślą, że zamroże, to czego nie zjemy :roll: . Zdecydowanie upiekę to jeszcze raz!
Składniki:
Na ciasto:
- 1 ¼ szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ¼ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka cynamonu
- ¼ łyżeczkii soli
- 1 łyżeczka ostrej papryczki chili (moje 3 grosze do przepisu)
- 8 łyżek masła
- 1 szklanka brązowego cukru
- 2 jajka
- ½ szklanki niesłodzonego sosu (przecieru) jabłokowego (zagotowanych startych jabłek)
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- 1/4 łyżeczki zmielonej przyprawy allspice (można zastąpić mieszanką cynamonu, pieprzu i gałki muszkatałowej)
- 1 łyżka rumu, brandy albo whisky
- 1 duże jabłko pokrojone w kostkę
- ½ szklanki namoczonych rodzynek
- ½ szklanki drobno pokrojonych orzechów
Polewa:
- 2 ½ łyżki kremówki
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- 2 ½ łyżki masła
- 1 łyżeczka syropu kukurydzianego
- ½ łyżeczki esencji waniliowej
Przygotowanie:
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Blache 22×33 cm wysmarowujemy masłem, wykładamy papierem pergaminowym, który również smarujemy masłem. Posypujemy powierzchnie lekko mąką.
Ciasto:
W misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczona, sól i papryczkę chili i allspice.
W garnku, na niskim ogniu rozpuszczamy masło i dodajemy cukier. Czekamy, aż się rozpuści i mieszamy wszystko na gładką masę (około 1-2 minuty). Ściągamy z ognia. Dodajemy jajka (po jednym) i miksujemy, aż się połączą. Dodajemy sos jabłkowy, rum i esencję waniliową .
Za pomącą drewnianej łyżki lub spatuli łączymy miksturę delikatnie z mąką. Dodajemy orzechy, rodzynki i jabłko. Wylewamy wszystko na blachę i pieczemy 25-30 minut lub dopóki ciasto nie zacznie odchodzić od ścianek. Wyciągamy i dajemy odpocząć. W międzyczasie robimy polewę.
Polewa:
W garnku, na średnim ogniu mieszamy kremówkę, cukier, masło i syrop kukurydziany. Zagotowujemy, zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze przez 5 minut, często mieszając. Po 5 minutach ściągamy z ognia i dodajemy esencje waniliową.
Przekładamy lekko ostygnięte ciasto „do góry nogamy” i polewamy polewą. Odstawiamy do ostygnięcia. Kroimy na kwadraty. Możemy podać z lodami albo budyniem. Ze względu na polewę nie nadają się do mrożenia, ale szczelnie zamknięte można przechowywać w lodówce do 3-4 dni.
Musza byc swietnym dodatkiem do drugiego sniadania biurowo/szkolnego! o ile oczywiscie zostana na drugi dzien :) pozdrawiam!
O, czuję się namówiona. Wspaniały, smakowity przepis, te trzy grosze też mi się podobają i w tym tygodniu na bank upiekę. Tez myslę o drugim śniadaniu do szkoły, czy na pociechę do pracy, bo w te dni, to trochę minorowo. Pozdrawiam :-))
Życzę smacznego!
To ciasto wyglada naprawde zniewalajaco :) Jestem ciekawa smaku z ta papryczka chili… :)