Musiał niestety nadejść dzień pożegnania z gościnnym Maricabanem i w ogóle Bantayanem i Filipinami. Piszę niestety, ale co dziwne, mimo paru uronionych łez zarówno że strony gospodarzy jak i gości opuszczaliśmy gościnną wieś bez żalu... Czytaj dalej
Musiał niestety nadejść dzień pożegnania z gościnnym Maricabanem i w ogóle Bantayanem i Filipinami. Piszę niestety, ale co dziwne, mimo paru uronionych łez zarówno że strony gospodarzy jak i gości opuszczaliśmy gościnną wieś bez żalu... Czytaj dalej