For English version of this post >>>CLICK HERE<<<
Razem z kumplem prowadzącym bloga Szukając Przygody bawimy się ostatnio niesamowicie testując ze znajomymi absolutnie fenomenalna zabawkę. Subwing, bo o tym mowa, to ruchome w osi podłużnej dwupłatowe podwodne skrzydło zaczepiane linką do łodzi motorowej. Zestaw przypomina żywą przynętę na żarłacza błękitnego, krótki film pod tekstem. Coś pięknego, a zaznaczam, że to nie jest wpis sponsorowany.
Sprzęt działa na zasadzie skrzydła samolotowego, to znaczy zależnie od kąta natarcia wobec powierzchni wody zmienia się wymuszony kierunek ruchu, co umożliwia zanurzenie, a potem stabilny, kontrolowany lot pod wodą. Płatami należy operować tak, żeby siła nośna była skierowana w dół, a im kąt natarcia większy, tym zanurzanie bardziej gwałtowne. Linka długości ponad dwudziestu metrów pozwala na zejście na całkiem konkretną głębokość.
Gdy kiedyś usiłowaliśmy pływać na nartach wodnych to sponiewierana już nieco życiem motorówka nie dała rady osiągać prędkości wystarczającej do utrzymania się na powierzchni. Mizerne umiejętności też wówczas nie pomagały. Tu jest inaczej. Subwing zapewnia frajdę już przy prędkościach osiąganych bez trudu przez tutejsze rybackie łódki i jest to naprawdę zabawa dla każdego.
Obsługa akcesorium to intuicyjna i nie wymagagajaca siły kontrola głębokości poprzez ręczne sterowanie ustawieniem płatów skrzydła. Ruchy są precyzyjnie dozowalne, więc już po chwili w wodzie wiadomo mniej więcej o co chodzi. A potem jest tylko lepiej – przychodzi pora na eksperymenty, bo odpowiednie ułożenie poruszających się niezależnie elementów umożliwia wykonywanie podwodnych akrobacji, piruety, śruby, harce, igraszki, swawole i ogólne szaleństwo.
Z kolei kursy na płytszej wodzie oznaczają możliwość podziwiania podwodnego świata w zupełnie nowy sposób. Dzięki pokonywaniu znacznych odległości zwiększa się szansa na wypatrzenie interesujących gatunków – już w pierwszy dzień obserwowaliśmy zarówno żółwie, jak i węże morskie.
Jednym słowem hit sezonu. Poważnie zastanawiamy się jak wejść w posiadanie takiego sprzętu i po raz pierwszy myślimy o zakupie łodzi. Życie nigdy nie będzie już takie samo. Zachęcamy do obejrzenia filmu i zapraszamy do galerii. Dzięki za odwiedziny, pozdro.
Kliknij >>>TUTAJ<<< by polubić stronę na Facebooku i być na bieżąco z blogiem i Filipinami
For English version of this post >>>CLICK HERE<<<
czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy,
sam też stoję trochę z boku,
wiem, że dobrze jest być i dobrze jest mieć,
już nie mieszkam w bardzo długim bloku. za grabażem.
Tak, ja chętnie;)
No to wiesz gdzie szukać Renata, pozdrawiamy :-)
Jest cos w Filipinach co nie pozwala mi przestan o nich myslec takze kto wie…;)pozdrawiam;)
U mnie link z wersją po angielsku działa ok.
Z polską też jest okej, pewnie chwilowy glitch, pozdro :-)
Wooow – moje wielkie marzenie. Odwiedzić Filipiny (zbieramy kasę z żoną :) oraz popływać z takim sprzętem. Wielkie gratulacje i wielkie wow!
Bez przasady man, Filipiny to coraz popularniejszy kierunek. Jakbyście mieli rzeczywiście przyjechać to dajcie znać, może będziemy mogli coś polecić. Pozdro.
Pływacie jeszcze?:)
Zdarza się, jakby co, pisz :-)
Będziemy na „waszej” wyspie od 25 do 28 listopada, chętnie spróbujemy swoich sił :D