Styczniowe wyzwanie Daring Cooks wybrała Cuppy z bloga Cuppylicious. W Cuppy płynie tajska krew, więc jej wybór – mięso marynowane i podane w sosie satay nie powinien dziwić. Miałam już wcześniej przyjemność zrobić i skosztować sosu satay (kurczak satay), który doskonale smakuje z mięsem jak i warzywami.
Wyzwanie dało mi możliwość wypróbowania nowego, innego przepisu na ten wspaniały, słodki, orzechowy sos i marynatę. Tym razem postanowiłam wypróbować oprócz kurczaka i krewetek, również wieprzowinę. Marynowana 12 godzin, muśnięta orzechowym smakiem, rozpływała się w ustach. Zdecydowanie polecam przepis. Małe szaszłyki w połączeniu z sałatką idealnie spełniają rolę imprezowego menu. Goście na pewno nie będą zawiedzeni :)
Marynata satay :
- ½ cebuli, drobno pokrojonej
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka świeżo startego imbiru
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka zmielonej kolendry
- 1 łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego/indyjskiego
- 1 łyżeczka sosu rybnego
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka sos chili
- 2 łyżeczki oleju
Przygotowanie:
Mieszamy że sobą składniki marynaty. Mięso kroimy na średnio duże kawałki. Mieszamy z marynatą i odstawiamy do lodówki na 12 godzin.
Kurczaka marynujemy około 6 godzin.
Krewetki marynujemy 30 minut.
Przed pieczeniem namocz patyczki do szaszłyków w wodzie (ok 30 minut), zapobiegnie to spalonym końcówkom.
Rozgrzej piekarnik do 220ºC.
Wieprzowinę pieczemy 8-10 minut. Gdy zaczną wysychać brzegi, warto sprawdzić wykałaczką stopień wysmażenia. Jeżeli lubimy dobrze wysmażone, pieczemy kolejne 8 minut.
Kurczaka pieczemy po 3 minuty z każdej strony, krewetki po 1-2 minucie.
Podajemy z ciepłym sosem satay. Przygotowałam do tego jogurtowy dip z groszkiem, kolendrą i limonką, tajski makaron i tajskie sałatki: z ogórkiem i ananasem oraz z mango i kokosem. W kwestii dodatków, mamy pełne pole do popisu :)
Sos Satay:
- ¾ szklanki mleczka kokosowego
- 5 łyżek masła orzechowego
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- ½ łyżeczki zmielonego kminku
- ½ łyżeczki zmielonej kolendry
- 1-2 małe suszone papryczki chili
W garnku, na małym ogniu mieszamy mleczko kokosowe, masło orzechowe i resztę składników. Zagotowujemy i gotujemy około 5 minut, aż zgęstnieje. Sos możemy zrobić nawet dzień wcześniej i przechowywać w lodówce.
O rany! Dostałam ślinotoku! Pycha!
Wygląda bardzo smakowicie, ale w przepisie zauwazyłam błąd – nie chodzi w nim o nasz pospolity kminek, tylko o kmin indyjski/rzymski, inaczej kumin, który w smaku jest czymś zupełnie innym niż, znienawidzony przez wielu, kminek :))
Beata, dziekuje :)
Iza, blad poprawiony. Masz calkowita racje. Po prostu kupilam cumin i nie pomyslalam, ze w Polsce, jest kminek i kmin rzymski. Dziekuje za szybki odzew :)
znalazlam:) wyglada pysznie, uwielbiam sosy z maslem orzechowym:)