Kanapki z łososia powstały z resztek po sushi i idealnie się z sushi komponowały. Nie ma na nie konkretnego przepisu , wszystko zależy co nam do głowy przyjdzie. Jedynie co potrzebujemy to kawałek łososia, który obtoczyłam w pieprzu, ostrej papryce i drobno pokrojonym szczypiorku. Wrzuciłam na mocno rozgrzaną patelnie grilową i podsmażylam dosłownie pół minuty z każdej strony (tak, aby środek ryby pozostał surowy). Łososia pokroiłam na małe kawałki, posmarowałam serkiem Filadelfia, dodałam kawałek zielonego ogórka i przepasałam szczypiorkiem. Gotowe :) Ryby nie soliłam, ponieważ maczałam ją potem w sosie sojowym.
i jeszcze jajko na twardo do tego, pycha
jak się ładnie trzyma szczypiorek :)
P.S. fajny pomysł na łososia
Aga, nastepnym razem probuje z jajkiem :)
Nina, jak wrzucisz szczypiorek do wrzatku na kilka sekund i do lodowatej wody, bedzie miekki i sprezysty :)
mniam :)