Zauważyliście zapewne, że ostatnimi czasy pojawiają się tu najczęściej przepisy na dania rybne lub z owocami morza.
Nie ma w tym nic dziwnego, bo Filipiny to kraj wyspiarski i sztuka kulinarna opiera się w dużym stopniu na składnikach, które się z tego morza wyławia. Możliwości przechowywania zdobyczy są ograniczone, więc sprzedawana jest ona na bieżąco, co w dużym stopniu zapewnia świeżość.
Druga sprawa to filipińskie owoce – są przepyszne. Pewnie dlatego, że dojrzewają na drzewach i krzewach, a nie w ładowniach statków i sztucznych dojrzewalniach w Europie. Teraz dopiero do końca rozumiem szefów kuchni zainspirowanych świeżymi, pozyskiwanymi lokalnie składnikami. Sama w Polsce i Anglii, raczej wtedy nie do końca świadomie, w kuchni wykorzystywałam głównie produkty tradycyjne, a eksperymenty z osobliwościami, choć ciekawe, rozwijające i dające dużo frajdy, nie zawsze się udawały. Uwierzcie, że mango, ananas, czy banan kupowany w supermarkecie w Europie to jest jednak inna liga. Działa to oczywiście również w druga stronę, nigdzie na przykład nie ma tak smacznych jabłek jak w wygrzanych słońcem sadach strefy umiarkowanej.
Nie byliśmy wcześniej wielkimi fanami jedzenia na słodko, ale tutaj stało się to naturalne, bo żal nie skorzystać z darów natury. Zresztą pod tym względem nadal bardzo daleko nam do miejscowych, bo oni słodkie potrawy uwielbiają. W Jollibee, filipińskim konkurencie rozpanoszonego i tutaj w dużych miastach McDonalda, ze słodkimi sosami podaje się nawet hamburgery.
Dziś inspirowana tym, o czym powyżej ryba z sosem na bazie pomarańczy. Polecam ten przepis, bo akurat pomarańcze dostępne w Polsce są bardzo przyzwoitej jakości. Danie już parę razy gościło na naszym stole.
Ryba w sosie z pomarańczy
Składniki:
• 2 filety białej ryby (u nas tym razem z filipińskiego bedlona)
• 1 szklanka soku z pomarańczy
• 2 łyżki sosu sojowego
• 2 łyżki masła
• 1 marchew, starta
• 1 biała rzepa, starta
• 1 czerwona cebula, pokrojona w wiórki
• garść kolendry lub pietruszki
• sok z limonki
• oliwa z oliwek
• sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
W salaterce mieszamy startą marchewkę z cebulą, rzepą i kolendrą. Doprawiamy solą, pieprzem, sokiem z limonki i oliwą z oliwek.
W małym garnku podgrzewamy sok z pomarańczy i gotujemy, aż zredukuje się o połowę. Dodajemy sos sojowy i masło. Wszystko mieszamy i odstawiamy.
Filety solimy i pieprzymy. Smażymy na rozgrzanej patelni po 4-5 minut z każdej strony, zależnie od grubości.
Na głębokim talerzu wylewamy nabierkę sosu pomarańczowego. Układamy ryż, na nim filet razem z sałatką.
No to ja takiego smakolyka poprosze
no to już niedługo :)
no to już niedługo :)
przepięknie to wygląda Moniu :)
przepięknie to wygląda Moniu :)