Zawisza i Brat Henryk – najfajniejsze kotki na świecie – filmik i kilka zdjęć z dwóch pierwszych miesięcy :-)

Urodziły się dwudziestego listopada jako potomstwo półdzikiej kotki zagrodowej i od tego czasu mamy z nimi prawdziwy rollercoaster. Było ich pięcioro. Dwie pierwsze ofiary brutalnej rzeczywistości pochowaliśmy po dwóch tygodniach. Mama zostawiała je za każdym razem przenosząc inne kocięta w nowe miejsce, a gdy podrzucaliśmy je z powrotem (co być może nie było zbyt mądre) historia się powtarzała. W końcu zostały same na dobre, a że były zbyt małe, by można było je karmić ręcznie strzykawką skończyło się przykro.

Trzeciego kotka znaleźliśmy pod drzwiami martwego, bardzo pokaleczonego. Z tego co udało się ustalić na podstawie konsultacji i lektury forów został prawdopodobnie zaatakowany przez obcego kocura lub, co bardziej makabryczne, pogryziony przez szczura, który zakradł się do barłogu. Było to bardzo smutne.

Uchowały się dwa łobuzy, bardzo niestety mizerne, które wzięliśmy do domu na wstępną rekonwalescencję, ale taką, by cały czas miały kontakt z mamą, bo choć zaczęły już jeść podawaną karmę, nadal karmione są również z cyca.

Notorycznie załzawione, półprzymknięte oczka i nieustanne psikanie wskazywały na koci katar – chorobę powszechną, choć dla młodych i słabych organizmów niebezpieczną ze względu na ryzyko wystąpienia powikłań z zapaleniem płuc włącznie.
Wyspowy weterynarz na niewiele się zdał, bo zajmuje się głównie zwierzętami gospodarskimi i ptactwem. Ale zasoby wiedzy internetowej na szczęście nie zawiodły i kotki leczone antybiotykiem i kroplami do oczu cudownie doszły do siebie, co jest po prostu mega zajebiste. Energia momentami wylewa im się z uszu, uważne i ciekawe świata oczka otwierają coraz szerzej. Jesteśmy pełni wiary, że będzie dobrze.
Sfilmować i sfotografować te ruchliwe bestie jest trudno, w przypadku Zawiszy dochodzi problem z oświetleniem czarnej jak smoła sierści tuż obok bielutkiego brata, ale coś tam zrobiliśmy. W sumie nie wiem, kogo to interesuje, ale to jest też nasz pamiętnik, więc po prostu musimy ;-) Pozdro.

WH3A4317-copy WH3A4324-copy WH3A4326-copy WH3A4334-copy WH3A4399-copy WH3A4402-copy WH3A4441-copy WH3A4444-copy WH3A4470-copy WH3A4486-copy WH3A4497-copy WH3A4515-copy WH3A4517-copy WH3A4524 WH3A4540-copy WH3A4556-copy WH3A4614-copy WH3A4657-copy WH3A4680-copy WH3A4725-copy WH3A4732-copy WH3A4737-copy

23 thoughts on “Zawisza i Brat Henryk – najfajniejsze kotki na świecie – filmik i kilka zdjęć z dwóch pierwszych miesięcy :-)”

    1. :-) Również Was pozdrawiamy i rozumiem, że plany na Wrocław wiosną są aktualne, bo będziemy z pewnością. Ale bez kotów ;-)

    1. Po akcji z plakatami około północy zadzwoniła para Kanadyjczyków mieszkających w Sylvii żeby przyjeżdżać po zgubę. Uderzyliśmy bez przekonania, bo tam się zwykle kręci inna czarna kotka, ale okazało się, że bingo :-) Full house again :-)

  1. uffff, super ze sie znalazla, Zawiszka Zawiszka – przypomnialo mi sie Marych jak nasladujesz Monie i na Wyspie Tumksiej u nas pokrzykujesz Zawiszka Zawiszka :) dobrze ze jest znowu z Wami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *