Prosty, piwno-serowy chleb bez drożdży


Pieczenie chleba kojarzyło mi się do niedawna wyłącznie z piekarnią, jednak gdy zaczęłam przeglądać Wasze blogi, domowe wypieki stały się bardziej przystępne, co niestety nie oznacza , że automatycznie prostsze. Mój pierwszy drożdżowy chleb udał się całkiem przyzwoicie, ale…no właśnie czegoś mu brakowało.
 Drugą próbę podjęłam z okazji zeszłotygodniowego spotkania rodzinnego, tym razem, dla pewności, bez drożdży. Przepis jest bardzo prosty i po godzinie mamy pyszny serowy, lekko ostry chleb, którego wierzch można posypać nasionami, zwłaszcza sezamem, co nada nieco słodkiego akcentu. Zdecydowanie będę piec ten chlebek częściej, urozmaicając co nieco recepturę :)  Przepis polecam wszystkim amatorom pieczenia, którzy maja ochotę na własny chleb, ale boją się spróbować!

Składniki:

  • 1 ½ szklanki mąki razowej
  • 1 ½ szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżka + 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 ½ łyżeczki gorczycy
  • 350ml jasnego piwa
  • 2 szklanki startego, żółtego sera
  • 85g zielonych lub czerwonych papryczek chili ze słoika razem z wodą, zmiksowane
  • 1/8 łyżeczki sproszkowanej chili
  • Nasiona do posypania: mak, słonecznik, sezamPrzygotowanie:

Nagrzej piekarnik do 220ºC i wysmaruj formę masłem.
W dużej misce wymieszaj wszystkie suche składniki.
Dodaj papryczki chili, ser i piwo i dobrze wymieszaj – ciasto będzie bardzo gęste.
Przełóż wszystko do formy, rozłóż równomiernie i posyp nasionami.
Przed włożeniem chleba skręć piekarnik do 200ºC. Piecz 45-50 minut, a dla pewności przed wyciągnięciem sprawdź patyczkiem – musi być suchy.
Przed podaniem ostudź na raszkach  przez 15  minut.
 

  

9 thoughts on “Prosty, piwno-serowy chleb bez drożdży”

  1. przepisy super ,tylko dlaczego proszek do pieczenia,raz na jakiś czas stosujemy do ciast, a chleb spożywamy codziennie,nie chciałbym wprowadzać każdorazowo do chleba tej chemicznej substancji.
    Pozdrawiam cieplutko
    Jurek

  2. Ja właśnie szukałam chleba na proszku, bo drożdżowy mi nie smakuje całkiem, ostatni przemęczyłam ale więcej nie upiekę, a zakwas na razie to nie moja półka. Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *